Para, która by omówić swój ślub plenerowy, na spotkanie z nami przyszła ze swoim cudownym synkiem Filipkiem (skutecznie odwracał uwagę od rozmowy, a sami też mamy w podobnym wieku szkraba) oraz z wedding planerką z Ceremony Concept.
Po owocnaej rozmowie, było już tylko wyczekiwanie z naszej strony na bajkową realizację.
Było cudownie. Można by pisać i pisać o bańkach na życzeniach, o tym, że Dominikę prowadziła mama, o przecudnych kwiatach od Violi z Retroflexus.
Żyrandole kwiatowe powaliły nas na kolana. Pisać o nowatorskim pomyśle na ściankę do zdjęć od Bogny z Paper Flower Artzamiast fotobudki. Wszystko to w ogrodach hotelu Farmona, gdzie nawet deszcz nie popsuł zabawy gościom.
Wesele godne naśladowania, podpatrywania pomysłów. Inspirujcie się oglądając ten reportaż.







































































































